Przejdź do treści

Koniec z karbonem w samochodach. UE wprowadza zakaz

17/04/2025 08:24 - AKTUALIZACJA 17/04/2025 08:24
Koniec z karbonem w samochodach

Czy to naprawdę koniec z karbonem w samochodach? Unia Europejska rozważa wprowadzenie zakazu stosowania włókna węglowego w pojazdach osobowych. Choć karbon uchodzi za symbol luksusu i nowoczesności, może okazać się materiałem… zakazanym. Wszystko przez jego potencjalny wpływ na zdrowie i środowisko.

Koniec z karbonem w samochodach

Dlaczego UE chce zakazać karbonu?

Karbon, czyli włókno węglowe (carbon fiber), to materiał często spotykany w drogich samochodach sportowych oraz elektrycznych. Jest bardzo lekki i niezwykle wytrzymały, co czyni go idealnym do produkcji elementów karoserii czy wnętrza. Jednak według Parlamentu Europejskiego, karbon może być szkodliwy — nie tyle w czasie użytkowania auta, co podczas jego utylizacji.
Przeczytaj także: Całkowite zamknięcia na autostradzie A12. Kierowcy muszą przygotować się na poważne utrudniania w ruchu, wyznaczono objazdy

W procesie złomowania pojazdu, drobne cząstki włókna węglowego mogą przedostawać się do powietrza. UE obawia się, że kontakt tych cząstek ze skórą lub drogami oddechowymi może mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Dlatego planuje wprowadzenie regulacji, które z czasem ograniczą, a być może całkowicie wyeliminują karbon z przemysłu motoryzacyjnego.

Koniec z karbonem w samochodach od 2029?

Nowe przepisy mają wejść w życie od 2029 roku. Producenci będą musieli stopniowo ograniczać wykorzystanie karbonu w swoich autach. A to może oznaczać niemałą rewolucję — obecnie aż 20% światowej produkcji włókna węglowego trafia właśnie do sektora motoryzacyjnego.

Po co karbon w samochodach?

Koniec z karbonem w samochodach może być trudny do zaakceptowania dla producentów. Karbon ma nie tylko wartość estetyczną, ale także funkcjonalną. Dzięki swojej lekkości pozwala zredukować masę pojazdu, co z kolei przekłada się na niższe zużycie paliwa lub energii.

To szczególnie ważne w przypadku samochodów elektrycznych, które są cięższe z powodu dużych baterii. Karbon pomaga kompensować ten ciężar. Przykładem może być BMW i3, które miało karbonową strukturę nadwozia.

Czy zakaz rzeczywiście wejdzie w życie?

Na razie to tylko propozycja, ale jeśli nowe prawo zostanie przyjęte, branża motoryzacyjna będzie musiała się dostosować. Z pewnością usłyszymy jeszcze głos producentów i lobby motoryzacyjnego, którzy mogą próbować wpłynąć na ostateczny kształt przepisów.

Jedno jest pewne — temat budzi emocje i może zwiastować dużą zmianę. Czy naprawdę czeka nas koniec z karbonem w samochodach? Odpowiedź poznamy już niedługo.