
Niezawodne auto z kiepską opinią: Gdy w 2007 roku na drogi wyjechała trzecia generacja tego samochodu, nikt nie spodziewał się rewolucji. A jednak – ten model był czymś więcej niż kolejnym liftingiem. Zbudowany od nowa, testowany na milionach kilometrów i stworzony z myślą o niezawodności, miał raz na zawsze zmazać błędy przeszłości. Mimo to rynek nie zapomniał – przez wiele lat pozostał w cieniu, ale dziś wraca jako używana perełka, którą warto odkryć na nowo.

Niezawodne auto z kiepską opinią
Dziś Renault nie produkuje już sedanów klasy średniej, ale w latach 90. i 2000. Laguna była jednym z najpopularniejszych samochodów rodzinnych. Pierwsza generacja miała elegancki, klasyczny charakter francuskiej berliny, jednak przy drugiej generacji Renault zdecydowało się na bardziej odważne podejście. Laguna zyskała nowoczesną stylistykę, można ją było zamówić z nietypowymi opcjonalnymi dodatkami, a pod wieloma względami wyprzedzała swoje czasy. Niestety, jej największą wadą okazała się niewielka niezawodność, zwłaszcza we wczesnym okresie produkcji. Renault postanowiło to naprawić, wprowadzając model o oznaczeniu X51.
To właśnie wewnętrzna nazwa trzeciej generacji Laguny. W tamtych latach było czymś zupełnie naturalnym, że każdy producent oferował sedana i kombi klasy średniej. Jednak reakcje rynku mocno zaskoczyły Renault. Niestety, Laguna II zadebiutowała w czasach, gdy internet stawał się coraz bardziej powszechnym kanałem wymiany opinii – a te na temat auta były w większości negatywne. Dlatego przy projektowaniu Laguny III producent podjął szereg dodatkowych środków, by odzyskać zaufanie kierowców.
Przeczytaj także: Koniec znienawidzonej funkcji w samochodach. Kierowcy mogą odetchnąć z ulgą
Renault jest częścią sojuszu z Nissanem, który od lat cieszy się opinią producenta wyjątkowo niezawodnych samochodów. Mimo tej współpracy, Renault musiało samodzielnie zaprojektować nową Lagunę – nie wystarczyło po prostu przykleić logo „Laguna” na gotowego Nissana Altimę. Francuski producent zdecydował się więc na własną drogę, stawiając na dopracowaną konstrukcję od podstaw. Łącznie 120 prototypów pokonało 6 milionów kilometrów testowych. Wersja sedan i kombi pojawiła się na rynku w 2007 roku, a piękne coupé w 2008 roku.
Problem z imponującą niezawodnością polega na tym, że nie ma ona znaczenia w chwili premiery modelu. Prasa nie była szczególnie entuzjastyczna – Laguna była mniej wyrazista niż jej poprzednik, przez co jej debiut spotkał się z dość chłodnym przyjęciem. Na tym jednak się nie skończyło. Renault stopniowo udoskonalało Lagunę w trakcie jej rynkowego życia.
Wraz z pierwszym faceliftingiem poprawiono jakość wnętrza, ulepszono właściwości jezdne, a wygląd auta stał się bardziej dopracowany. W 2013 roku przeprowadzono kolejny lifting, który nadał modelowi świeższy charakter.
Trzecia generacja Renault Laguny z każdą modernizacją stawała się coraz lepsza – ale też coraz mniej popularna
Paradoksalnie, im wyższa była jakość auta, tym mniejsze budziło zainteresowanie. Nazwa „Laguna” miała już zszarganą reputację, co silnie wpływało na postrzeganie modelu. Firmy leasingowe ustalały wysokie stawki, biorąc pod uwagę wizerunek poprzedniej generacji – zupełnie niesłusznie. W efekcie Laguna była droższa w leasingu niż Volkswagen Passat, który w tamtym okresie borykał się z poważnymi problemami: awaryjnymi silnikami TSI, skrzyniami DSG oraz aferą dieselgate. Nawet mimo tego, że Renault stworzyło naprawdę dopracowany i niezawodny samochód, nie udało się odwrócić losów modelu.
Jak podaje portal Topgear.nl, Laguna jako samochód używany to świetny wybór – nawet w 2025 roku. Pod względem niezawodności wciąż wypada bardzo dobrze, co jest rzadkością wśród aut z tamtego okresu. Oczywiście, stylistycznie może wydawać się nieco przestarzała, ale w wersji kombi (Estate) w niebieskim kolorze i odmianie GT prezentuje się naprawdę atrakcyjnie.
Najlepszym wyborem silnikowym jest turbodoładowany 2.0 o mocy 220 KM, ale tak naprawdę każda wersja silnikowa pozwala na komfortową i bezproblemową eksploatację.
To właśnie zła – choć niesłuszna – reputacja Laguny sprawiła, że jej następca otrzymał nową nazwę: Talisman. Renault nie chciało ryzykować i ponownie postawiło na model o wysokiej niezawodności. Problem w tym, że taka cecha nie była już wystarczającym argumentem, by przekonać klientów do leasingu nowego auta – i rzeczywiście, niewielu się na to zdecydowało.
Tymczasem egzemplarze Laguny III, które jednak trafiły do klientów, jeżdżą do dziś. Na przykład w krajach Europy Wschodniej można je spotkać jako taksówki, a w Holandii wciąż zdarza się zobaczyć je nocą na drogach. I wszystko wskazuje na to, że jeszcze długo tak pozostanie.