
Wielu kierowców nie potrafi się oprzeć – mijając wypadek na drodze, sięgają po telefon i robią zdjęcia lub nagrywają film. Ale uwaga: w Holandii takie zachowanie może skończyć się to wysokim mandatem. Nawet jeśli jesteś tylko „ciekawski”, to kara może skutecznie zepsuć całą podróż. Holenderska policja nie ma litości – a przepisy są coraz bardziej surowe.

Fotografowanie wypadku podczas jazdy
Z pozoru niewinne uchwycenie ważnego momentu na trasie może cię słono kosztować. Holenderska policja jasno ostrzega: fotografowanie lub nagrywanie wypadków drogowych przez kierowców jest zabronione. Mówi o tym jasno artykuł R412-6-1 Kodeksu Drogowego. Stanowi on, że
„korzystanie z telefonu trzymanego przez kierowcę pojazdu podczas jazdy jest zabronione”. Niezależnie od tego, czy dzwonisz, czytasz wiadomość, czy filmujesz. Wystarczy, że funkcjonariusz zauważy, że celowo zwalniasz przy miejscu zdarzenia lub używasz telefonu bez zestawu głośnomówiącego.
Przeczytaj także: Fotoradary w Holandii. To tu najczęściej jazda kończy się mandatem
135 euro mandatu i trzy punkty karne
Jeśli zostaniesz przyłapany przez policjanta lub inteligentny radar, możesz otrzymać mandat – zgodnie z artykułem R412-6-1 holenderskiego kodeksu drogowego. Każdy kierowca, który narusza przepisy zawarte w tym artykule, podlega karze grzywny przewidzianej dla wykroczeń czwartej klasy.
W praktyce oznacza to:
- 90 euro – w przypadku mandatu z obniżoną stawką,
- 135 euro – w przypadku mandatu standardowego,
- 375 euro – jeśli mandat nie zostanie opłacony w terminie,
- 750 euro – jeśli sprawa trafi do sądu (to najwyższa możliwa kara).
Ale to jeszcze nie wszystko. Korzystanie z telefonu podczas jazdy wiąże się także z utratą trzech punktów karnych – a w niektórych przypadkach nawet z poważniejszymi konsekwencjami.
Zakaz fotografowania lub filmowania wypadku dotyczy wszystkich – nawet pasażerów?
Choć główne restrykcje obejmują kierowców, także pasażerowie powinni uważać. Fotografowanie z siedzenia obok nie jest nielegalne, ale może powodować zamieszanie na drodze, prowokować inne auta do zwolnienia lub zatrzymania się. Co więcej, publikowanie takich nagrań w internecie może mieć również konsekwencje prawne, jeśli uwidaczniają one ofiary lub osoby poszkodowane.