
Największy port Europy przygotowuje się na wojnę: Dotychczas znany przede wszystkim jako kluczowe centrum handlowe, największy port w Europie – Rotterdam – zyskuje teraz nowe, wojskowe oblicze. Według Financial Times, władze portu zaczęły rezerwować miejsca cumownicze dla statków przewożących sprzęt wojskowy i koordynować operacje z sąsiednim portem w Antwerpii, przygotowując się na ewentualny konflikt z Rosją.

Największy port Europy przygotowuje się na wojnę
To działanie wpisuje się w szerszy trend wzmacniającej się gotowości obronnej w UE, m.in. w odpowiedzi na żądania USA, aby unia zwiększyła wydatki na obronność. Holenderski rząd planuje przeznaczyć na ten cel aż 5% PKB, a rotacje wojskowych transportów mają się odbywać nawet kilka razy w roku na stałej bazie logistycznej .
Władze portowe ściśle współpracują z NATO oraz europejskimi strukturami obronnymi, by zapewnić możliwość szybkiego rozładunku czołgów, transporterów opancerzonych i kontenerów ze sprzętem wojskowym. Jak podaje Financial Times, wyznaczono już konkretne strefy, które w razie potrzeby zostaną natychmiast przekazane pod operacje wojskowe.
Przeczytaj także: Holandia wyśle myśliwce F-35 do Polski
Nie tylko Rotterdam – porty w całej Europie szykują się na wojnę z Rosją
Podobne działania obserwujemy również w innych częściach kontynentu. Port w Antwerpii – drugi co do wielkości w Europie – także rozpoczął planowanie przepustowości dla transportów wojskowych. W Niemczech, Francji i krajach bałtyckich trwają modernizacje infrastruktury portowej oraz drogowej, które mają umożliwić szybkie przemieszczanie wojsk i sprzętu w przypadku zagrożenia. Na liście priorytetów znajdują się m.in. rozszerzanie torów kolejowych do terminali kontenerowych, wzmocnienie nabrzeży oraz cyfrowa synchronizacja danych z siłami NATO.
Eksperci podkreślają, że przygotowania portowe nie są efektem paniki, lecz konsekwencją realistycznej oceny sytuacji międzynarodowej. Trwa wojna na Ukrainie, a Rosja prowadzi działania hybrydowe wobec państw NATO. Choć otwarty konflikt z Sojuszem pozostaje mało prawdopodobny, to państwa zachodnie wolą nie być zaskoczone, jak miało to miejsce w 2014 czy 2022 roku.
Działania podjęte w Rotterdamie są częścią szerszego planu przygotowań do wojny w Europie. UE planuje program zbrojeniowy o wartości 800 miliardów euro, aby wzmocnić swoją autonomię obronną. Ta autonomia jest jednym z warunków stawianych przez prezydenta USA Donalda Trumpa dla dalszego wspierania NATO.
Holandia obiecała zwiększyć wydatki na wojsko do 5% PKB . „Narodowy Plan Kosmiczny Obrony”, opublikowany w maju, przewiduje, że Rotterdam otrzyma kilka okrętów załadowanych sprzętem wojskowym. Według Boudewijna Siemonsa, prezesa zarządu portu w Rotterdamie, statki te mogłyby cumować tygodniami, nawet cztery lub pięć razy w roku, w zależności od lokalizacji. Obecnie terminal kontenerowy w Rotterdamie jest jedynym, który umożliwia bezpieczny przeładunek amunicji z jednego statku na drugi.