W Holandii zakończono śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci 22-letniego Polaka. Ciało Jakuba B. zostało wyciągnięte z wody w miejscowości Zwijndrecht, a sprawa od początku budziła wiele pytań. Policja po kilku tygodniach dochodzenia wykluczyła udział osób trzecich i oficjalnie zamknęła postępowanie. Rodzina zmarłego domaga się pełnego wyjaśnienia okoliczności tragedii.
Tajemnicza śmierć 22-letniego Polaka w Holandii
22-letni Jakub, którego wyłowiono z wody pod koniec września w Zwijndrecht, „nie zginął w wyniku przestępstwa” – poinformowała policja cytowana przez media. Ciało Polaka zostało przekazane jego rodzinie. Policja nie ujawniła jednak, w jaki sposób mężczyzna znalazł się w wodzie. Wcześniej opublikowano jego zdjęcie, licząc na to, że ktoś pomoże wyjaśnić okoliczności tragedii. „Pokazujemy zdjęcie mężczyzny, gdy jeszcze żył, w nadziei, że ktoś go rozpozna i będzie wiedział, co się wydarzyło, zanim został znaleziony w wodzie” – przekazała policja w komunikacie.
Jakub był poszukiwany od kilku dni, zanim 24 września odnaleziono jego ciało w wodzie przy Uilenkade. Według ustaleń policji ostatni raz widziano go 19 września, gdy opuszczał bar w Dordrecht około godziny 23:55. Po tym czasie rodzina i znajomi nie mieli z nim już żadnego kontaktu.
Przeczytaj również: Holandia wstrząśnięta brutalnym morderstwem 40-letniego Polaka w Lelystad. Sprawcy nadal na wolności
Rodzina chce poznać prawdę
Jak podają media w Holandii, bliscy nie mogli dokonać pełnej identyfikacji, ponieważ zgodnie z holenderskimi procedurami, nie pozwolono otworzyć trumny. – Co się naprawdę wydarzyło? – pytają członkowie rodziny, wskazując na liczne niedopowiedzenia w śledztwie. Domagają się dostępu do pełnej dokumentacji sprawy i dokładnego wyjaśnienia okoliczności, w jakich Jakub został znaleziony w wodzie przy Uilenkade.