W obliczu rosnących obaw o potencjalne kryzysy, takie jak klęski żywiołowe, przerwy w dostawach energii, czy w najgorszym przypadku wojnę, coraz więcej osób w Holandii decyduje się na gromadzenie zapasów na wypadek sytuacji awaryjnych. Holenderski rząd uruchomił ogólnokrajową kampanię informacyjną pod nazwą Denk vooruit, która uczy obywateli, jak przygotować się na zagrożenia. Władze zachęcają mieszkańców do posiadania podstawowych zapasów, takich jak żywność, woda czy środki higieniczne, aby być lepiej przygotowanym na nieprzewidziane zdarzenia. Holenderskie banki radzą, aby trzymać gotówkę w domu. Trend ten odzwierciedla zarówno wzrost świadomości, jak i potrzebę większego bezpieczeństwa w trudnych czasach.
Holandia przygotowuje się na sytuacje kryzysowe
Na początku grudnia minister obrony Ruben Brekelmans wezwał mieszkańców Holandii do przygotowania się na sytuacje kryzysowe, takie jak powodzie, kolejna pandemia lub długotrwałe awarie, np. zasilania. Niedługo potem, w swoim pierwszym ważnym przemówieniu jako szef NATO, Mark Rutte powiedział, że nie jesteśmy przygotowani na wojnę i musimy się na nią przygotować w ciągu trzech do pięciu lat.
Holenderskie banki poszły w ich ślady, zalecając klientom, aby zawsze mieli gotówkę w domu na wypadek zakłóceń w systemach płatności spowodowanych rosnącymi napięciami geopolitycznymi i cyberatakami. Również rząd podziela tę opinię – jednym z punktów programu gabinetu Schoof jest zwiększenie odporności Holandii.
Jak zauważa NOS.nl, wszystkie te ostrzeżenia mogą być uzasadnione, ponieważ kilka sytuacji z ostatnich lat pokazało, że Holandia nie jest gotowa na wiele scenariuszy awaryjnych. Przykładem jest wykrycie E.coli w wodzie pitnej w Limburgii Północnej, co spowodowało, że woda butelkowana została błyskawicznie wyprzedana w supermarketach. Na początku roku holenderskie szpitale, lotniska i transport publiczny również zostały dotknięte w wyniku globalnej awarii IT. Czytaj dalej pod zdjęciem
Przeczytaj także: UE zaleca wszystkim mieszkańcom gromadzenie zapasów na 72 godziny. „Ryzyko wybuchu wojny”
Lokalne sklepy oferujące zapasy na wypadek kryzysów, takie jak Prepshop w Utrechcie, odnotowują znaczący wzrost zamówień. „Obecnie mamy dziesięć razy więcej zamówień internetowych niż zwykle” – powiedział Luuk van de Ruit, właściciel sklepu, w rozmowie z NOS. Po tym, jak Holenderski Bank Centralny (DNB) doradził, aby mieć w domu gotówkę na wypadek sytuacji kryzysowych, operator bankomatów Geldmaat zaobserwował podobny wzrost liczby wypłat gotówki w dniu wydania ostrzeżenia.
Mimo to wielu mieszkańców Holandii nie podejmuje jeszcze działań przygotowawczych. Według badań przeprowadzonych przez Ipsos I&O w 50 krajach, poziom przygotowania w Holandii jest bardzo niski. „Trzy czwarte Holendrów mówi: chcę cieszyć się dniem dzisiejszym, a jutro zobaczymy, co się stanie” – zauważył badacz Peter Kanne.
Co trzeba mieć w domu na wypadek sytuacji kryzysowej?
Holenderski rząd uruchomił ogólnokrajową kampanię informacyjną pod nazwą Denk vooruit, która uczy obywateli, jak przygotować się na zagrożenia. Wśród zaleceń jest posiadanie zestawu awaryjnego, w tym 3 litrów wody na osobę dziennie, żywności długoterminowej i radia zasilanego bateriami.„Ważne są także: power bank, gwizdek czy koce awaryjne” – powiedziała Nicole van Batenburg z Czerwonego Krzyża, zajmująca się zarządzaniem kryzysowym.
Chociaż instytucje bankowe w Holandii nie określają szczegółowo, ile gotówki warto trzymać w domu, szwedzkie zalecenia sugerują kwotę wystarczającą na tygodniowe zakupy, około 167 euro dla dwuosobowego gospodarstwa domowego. Nibud radzi, by mieć gotówkę na kilka dni zakupów i paliwo, a Holenderskie Stowarzyszenie Ubezpieczycieli przypomina, że ubezpieczenie pokrywa gotówkę tylko do kwoty między 250 a 500 euro.