Przejdź do treści

Polskie służby uratowały Holendra z powodzi. Miał przy sobie pół kilo narkotyków

03/10/2024 19:00

Polskie służby uratowały Holendra z powodzi: Zdarzenia losowe czasem potrafią całkowicie odmienić bieg życia. Wydawać by się mogło, że po dramatycznej akcji ratunkowej, kiedy to polscy strażacy i policja wyciągnęli z wody obywatela Holandii, historia mogła zakończyć się jedynie na szczęśliwym ocaleniu. Nic bardziej mylnego. Wydarzenie, które miało miejsce na Opolszczyźnie, szybko przerodziło się w kryminalny dramat. Teraz mężczyźnie grożą długie lata spędzone w więzieniu, a wszystko zaczęło się od niefortunnego wypadku, który z pozoru mógł zakończyć się jedynie niegroźną przygodą.

Służby uratowały Holendra z powodzi
Źródło: opolska policja

Służby uratowały Holendra z powodzi

28-letni Holender, który z nieznanych przyczyn wjechał swoim Volkswagenem w podtopione pole w okolicach Brzegu, został wyciągnięty z opresji przez służby ratunkowe. „W ostatniej chwili wyciągnęli mężczyznę z zalanego pojazdu” – informuje opolska policja. Po trudnej akcji ratunkowej, w której niemal doszło do zatonięcia pojazdu wraz z kierowcą, mężczyzna mógłby odetchnąć z ulgą – gdyby nie to, co znajdowało się w jego samochodzie.
Przeczytaj także: Najlepiej ukryty fotoradar w Holandii. Łapie nawet 1 000 samochodów dziennie

Policja, która przystąpiła do rutynowego przeszukania samochodu Holendra po wydobyciu go z wody, odkryła bowiem coś, co całkowicie zmieniło bieg wydarzeń. W bagażniku znajdowała się z pozoru zwyczajna, woda z czajnikiem elektrycznym. Jednak po dokładnym zbadaniu okazało się, że wewnątrz znajdował się ładunek, za który teraz grozi kierowcy długoletni pobyt za kratkami. Służby odkryły w czajniku różne substancje odurzające, w tym pokaźna ilość MDMA oraz kilka jednostek THC – donosi AD.nl.

Zważywszy na ilość znalezionych narkotyków – ponad pół kilograma MDMA – mężczyzna natychmiast został aresztowany i osadzony w areszcie śledczym. Decyzją polskiego sądu pozostanie tam co najmniej przez najbliższe trzy miesiące, podczas gdy prokuratura prowadzi dalsze dochodzenie. Teraz Holender stoi w obliczu groźby wieloletniej kary więzienia – za przemyt i posiadanie takiej ilości narkotyków w Polsce grozi mu nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.