
Tanie tankowanie to prawdziwy magnes dla kierowców w Holandii. Gdy tylko ceny przy dystrybutorach spadają, wielu Holendrów rusza tłumnie w stronę stacji benzynowych, by zatankować za jak najmniejsze pieniądze. Jednak w pogoni za oszczędnościami łatwo jest zapomnieć o przepisach ruchu drogowego – a to może się skończyć mandatem, który skutecznie zniweluje całą korzyść z tankowania po okazji.

Tanie tankowanie w Holandii
Jak donosi dziennik Tubantia, w Hengelo znajduje się wyjątkowo tania stacja paliw. Niestety, wokół niej brakuje miejsca na zaparkowanie czy nawet poczekanie w kolejce. Kierowcy, zamiast odpuścić, stają dosłownie wszędzie – na chodnikach, na ścieżkach rowerowych, a nawet blokują ruch przy zielonym świetle. Policja najpierw próbowała ostrzegać i prosić o rozsądek, ale to nie przyniosło efektu. Kierowcy lekceważyli polecenia, nie reagowali na znaki i zachowywali się agresywnie wobec służb oraz innych uczestników ruchu.
Przeczytaj także: Właściciele samochodów elektrycznych w Holandii otrzymują pieniądze za to, że ich nie ładują. Tyle można na tym zarobić
W odpowiedzi na sytuację, policja zainstalowała kamerę przy stacji, by rejestrować wykroczenia. I choć zazwyczaj mandaty za tego typu przewinienia są wręczane bezpośrednio przez funkcjonariuszy podczas kontroli, tym razem kierowcy otrzymają kary pocztą. Mandaty wynoszą od 120 euro za zatrzymanie się na ścieżce rowerowej do nawet 190 euro za blokowanie przejazdu przy zielonym świetle.
Jak podaje Tubantia, aż około 40 kierowców może spodziewać się nieprzyjemnej przesyłki w najbliższym czasie. Sytuacja ta pokazuje, że czasem pogoń za tanią benzyną może się nie opłacać – dosłownie. Jeśli więc zauważysz podejrzanie długą kolejkę przy wyjątkowo taniej stacji paliw, zastanów się dwa razy, zanim do niej dołączysz. Bo może się okazać, że zamiast zaoszczędzić – stracisz więcej, niż planowałeś.