W Europie, gdzie coraz większą wagę przykłada się do jakości powietrza i zdrowia publicznego, jedno z miast postanowiło zrobić odważny krok. Władze ogłosiły nowe zasady, które ograniczają możliwość palenia w domowych kominkach, a decyzja ta już wzbudza liczne dyskusje. Problem nie dotyczy tylko komfortu mieszkańców, ale przede wszystkim ich zdrowia – szczególnie tych, którzy zmagają się z chorobami układu oddechowego. Czy jest to początek rewolucji, która obejmie również inne europejskie miasta?
Zakaz palenia w kominkach na drewno
Miasto, które zdecydowało się na ten przełomowy krok, to Amersfoort – pierwsza duża miejscowość w Holandii, która wprowadziła zakaz palenia drewnem w kominkach, bazując na poziomie zanieczyszczenia powietrza. Decyzja ta zapadła po serii skarg mieszkańców, którzy zgłaszali, że dym z sąsiednich domów przenika do ich wnętrz, powodując uciążliwe i szkodliwe skutki. W szczególności osoby zmagające się z astmą, przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (COPD) oraz innymi schorzeniami dróg oddechowych cierpią na wdychanie dymu, który nasila ich dolegliwości.
Przeczytaj także: Najlepiej ukryty fotoradar w Holandii. Łapie nawet 1 000 samochodów dziennie
Nowe regulacje w Amersfoort opierają się na systemie ostrzegania o jakości powietrza, zwanym „stookwijzer”. Zakaz palenia w kominkach obowiązuje, gdy system wyświetla kod czerwony lub pomarańczowy, co oznacza niekorzystne warunki atmosferyczne – brak wiatru, wilgotne powietrze – które sprawiają, że dym z kominków osiada w powietrzu, zamiast się rozpraszać. Przy kodzie żółtym mieszkańcy mogą korzystać z kominków, ponieważ warunki są mniej szkodliwe.
Władze miasta wprowadziły te przepisy nie tylko po to, by poprawić jakość powietrza, ale także po to, by zminimalizować konflikty między sąsiadami. Jak podkreśla PvdD-wethouder Johnas van Lammeren, odpowiedzialny za ochronę środowiska, ważne jest, by w coraz bardziej zaludnionych miastach mieszkańcy wzajemnie szanowali swoje potrzeby i zdrowie.
Jak będzie wyglądała egzekucja przepisów?
Zakaz nie oznacza od razu surowych kar finansowych. W przypadku naruszenia przepisów, najpierw przeprowadzane są działania edukacyjne – straż miejska tłumaczy mieszkańcom, dlaczego zakaz został wprowadzony i jakie są jego cele. Dopiero jeśli mimo tego stwierdza się powtarzające się naruszenia, mogą zostać nałożone kary finansowe, wynoszące od 100 do 400 euro. Warto zaznaczyć, że jeżeli sąsiedzi dojdą do porozumienia w sprawie palenia w kominkach, a zgłoszenie wpłynie mimo to, władze mogą odstąpić od nałożenia kary.
Przykład dla innych miast?
Amersfoort to pierwsze miasto w Holandii, które wprowadziło tak surowe przepisy dotyczące palenia drewnem, ale możliwe, że inne miejscowości pójdą jego śladem. Wcześniej podobne ograniczenia, choć na mniejszą skalę, wprowadzono w Utrechcie, gdzie od 2025 roku będzie obowiązywał zakaz palenia drewnem na zewnątrz – w tym w ogrodach, na tarasach czy balkonach.
Pytanie, które zadaje sobie wielu mieszkańców, brzmi: czy to początek szerszych zmian, które wkrótce obejmą inne holenderskie miasta? Radny Van Lammeren uważa, że nowe przepisy mają solidne podstawy prawne, mimo że ich wprowadzenie było odważnym krokiem. „Amersfoort wyprzedza inne miasta, ale wierzę, że wkrótce więcej miejsc pójdzie w nasze ślady” – mówi z nadzieją.