Holandia: Zaskoczenie w związku z godziną policyjną. Dała nieprzewidziany efekt.
Godzina policyjna obowiązująca w Holandii przez ponad trzy miesiące w ramach walki z koronawirusem nie miała żadnego wpływu na liczbę zachorowań – twierdzą dwaj cytowani w mediach naukowcy.
W sobotnim wydaniu dziennika „NRC” prof. Sake de Vlas, zajmujący się chorobami zakaźnymi na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie, twierdzi, że „nie ma żadnych dowodów na skuteczność godziny policyjnej”.
Podobne stanowisko zajął prof. Ernst Kuipers, wirusolog i szef Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Rotterdamie, który powiedział pod koniec kwietnia w programie telewizji RTL „Beau”, że godzina policyjna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Czytaj dalej poniżej
Turyngia: W kilka dni ugościł ponad 600 osób! Właściciel gospody znalazł lukę w obostrzeniach
„Jeśli spojrzeć na przebieg przyjęć do szpitala w czasie, nie widzieliśmy żadnego efektu jej wprowadzenia” – zwrócił uwagę.
Tymczasem Marc Bonten, profesor epidemiologii molekularnej chorób zakaźnych i członek zespołu ds. Zarządzania epidemią, nazwał De Vlasa „doskonałym badaczem” i „dobrym kolegą”, ale nie zgodził się z jego zdaniem.
„To ciekawa hipoteza, ale sprawa jest dość złożona. Nikt nie może powiedzieć na pewno, że ona zadziałała lub nie” – uważa cytowany przez „NRC” epidemiolog.
Godzina policyjna została wprowadzona w Holandii 23 stycznia i zniesiona ponad trzy miesiące później, 28 kwietnia. „Przysporzyła ona policji dużo dodatkowej pracy i kosztowała obywateli sporo pieniędzy, za jej złamanie wymierzono 95 000 mandatów” – napisał dziennik.
Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)