Polka dźgnęła śmiertelnie partnera: Tragedia w holenderskim Honselersdijk niedaleko Hagi. 22-letnia Polka zadała partnerowi śmiertelne ciosy.
Polka dźgnęła śmiertelnie partnera: Kłótnia Polaków przerodziła się w zbrodnię
Do zdarzenia doszło w czwartek 17 lutego, tuż przed godziną 14 w budynku przy ulicy Regulierenpad. W domu ogrodnika było czworo lokatorów, głównie pracownicy szklarni. Między parą Polaków 22-latką i jej 27-letnim partnerem doszło do kłótni. Młoda kobieta sięgnęła po nóż, którym w otoczeniu świadków zadała mężczyźnie kilka ciosów. Próby interwencji lokatorów nie przyniosły skutków.
Na miejsce zdarzenia wezwano służby. Lądował też helikopter, jednak ratownicy nie byli w stanie pomóc rannemu mężczyźnie. Obrażenia okazały się śmiertelne. Kobieta była zakrwawiona od stóp do głów – podają holenderskie media. Kiedy została wyprowadzona przez funkcjonariuszy, miała krzyknąć po polsku „nie chciałam tego”.
22- latka trafiła do aresztu. W poniedziałek zostanie doprowadzona przed sąd i usłyszy zarzuty
Na miejscu koszmarnej zbrodni pracowali śledczy. Wydział Kryminalistyczny do późnych godzin nocnych zajmował się zbieraniem śladów w domu. „Przeprowadzamy szeroko zakrojone śledztwo w sprawie okoliczności tej śmierci” – poinformowała lokalna policja.
Dlaczego doszło do tragedii?
Para Polaków wyjechała w celach zarobkowych do Holandii. Oboje pracowali w szklarni w Honselersdijk. Wynajmowali pokoje u swojego pracodawcy przy Regulierenpad.
Służby podają, że przyczyn krwawej kłótni należy dopatrywać się w relacji Polaków. Śledczy przesłuchują świadków i mieszkańców miejscowości. Z informacji policji wynika, że para nie pracowała już w szklarni. Mieli znaleźć nowe lokum i się wyprowadzić. Pracodawca pozwolił im jednak do tego czasu przebywać w domu.
źródło: District8.net, PolskiObserwator.nl