
Morderstwo Polaka w Holandii: Holandię wstrząsnęła sprawa brutalnego morderstwa 40-letniego Polaka, którego ciało znaleziono w Lelystad. Od tragedii minęły już trzy tygodnie, a śledczy wciąż nie znają kluczowych szczegółów zdarzenia. Policja prowadzi intensywne dochodzenie i apeluje do mieszkańców o pomoc w ustaleniu przebiegu wydarzeń. W sprawie napłynęło już kilka zgłoszeń, jednak żadne z nich nie doprowadziło jeszcze do przełomu. Okoliczności śmierci pozostają tajemnicą, a lokalna społeczność jest poruszona brutalnością zdarzenia.

Morderstwo Polaka w Holandii
Trzy tygodnie od znalezienie zwłok polskiego pracownika, holenderska policja otrzymała kilka anonimowych zgłoszeń. Do tragedii doszło w jednym z kompleksów mieszkalnych dla pracowników tymczasowych w Lelystad. Nadal nie zatrzymano żadnej osoby. Jak poinformowały służby – „śledztwo wciąż trwa”.
Sprawa śmierci Polaka zyskała szeroki rozgłos po tym, jak została przedstawiona w programie telewizyjnym Opsporing Verzocht, poświęconym poszukiwaniom sprawców przestępstw. To właśnie w tym programie przypomniano o dramatycznych wydarzeniach z 30 września, kiedy mężczyzna został znaleziony ciężko ranny w budynku w Lelystaete przy ulicy Maerlant. Wezwane służby ratunkowe nie były już w stanie mu pomóc — Polak zmarł przed ich przybyciem. Budynek został otoczony kordonem, a na miejscu przez kilka dni trwały szczegółowe czynności śledcze z udziałem techników kryminalistyki.
Przeczytaj także: Brutalne morderstwo Polaka w Holandii. Ciało 40-latka znalezione w Lelystad
Śmierć 40-latka wstrząsnęła innymi mieszkańcami obiektu. Wielu z nich zapowiedziało, że chce się stamtąd wyprowadzić, wskazując na częste przypadki zakłócania porządku, związane przede wszystkim z alkoholem i narkotykami. Nie wiadomo jednak, czy używki miały związek z samym zdarzeniem. Czytaj dalej poniżej
Według ustaleń policji, mężczyzna był ostatni raz widziany w niedzielę 28 września około godziny 18:00. Co dokładnie wydarzyło się później, wciąż pozostaje niejasne. Zgłoszenie na numer alarmowy wpłynęło dopiero we wtorek około godziny 13:00.
Policja apeluje do mieszkańców o nagrania z domowych wideodomofonów (ring bells) z tamtego okresu, które mogą pomóc w odtworzeniu przebiegu wydarzeń.
Po emisji programu Opsporing Verzocht napłynęły dwa konkretne zgłoszenia, które policja obecnie weryfikuje, podaje AD.nl. Choć materiał nie był emitowany z polskimi napisami, apel o informacje został opublikowany również w języku polskim na stronie programu.
Funkcjonariusze na razie nie ujawniają żadnych dodatkowych informacji. – „Wciąż jesteśmy na etapie intensywnego śledztwa” – przekazała policja.
