Przejdź do treści

Nawiedzone miejsca w Amsterdamie. Poznaj mroczne historie miasta

30/01/2025 19:24 - AKTUALIZACJA 13/02/2025 19:48
Nawiedzone miejsca w Amsterdamie

Amsterdam znany jest z malowniczych kanałów, zabytkowych kamienic i bogatej historii.Miasto słynie z Muzeum Van Gogha, Rijksmuseum oraz Domu Anny Frank, które przyciągają co roku miliony turystów. Jest również uznawany za jedno z najbardziej ekologicznych miast świata, dzięki rozwiniętej infrastrukturze rowerowej i polityce zrównoważonego transportu. Niewielu jednak przyjeżdża tu dla nawiedzonych miejsc i mrocznych opowieści – a szkoda, bo kryją one fascynujące tajemnice.

Nawiedzone miejsca w Amsterdamie

Nawiedzone miejsca w Amsterdamie

Amsterdam skrywa wiele mrożących krew w żyłach opowieści. Badacze z Instytutu Meertensa zgromadzili aż 750 legend i historii mrożących krew w żyłach, które do tej pory były przekazywane wyłącznie ustnie. Teraz, z okazji 750. rocznicy założenia miasta, te mroczne opowieści zostały po raz pierwszy udostępnione publicznie.
Ponad dwadzieścia osób zbierało mroczne opowieści o stolicy Holandii. Udało się zgromadzić ich całkiem sporo. Jedna z nich dotyczy domu przy Amstel 216, na którego fasadzie rzekomo znajdują się krwawe plamy, których nie da się zmyć. Według legendy ślady te należą do Conrada van Beuningen, byłego burmistrza Amsterdamu, który miał popaść w obłęd. Podobno wędrował wzdłuż rzeki Amstel, podcinając sobie żyły. Choć burmistrz już dawno nie żyje, tajemnicze plamy krwi przetrwały całe wieki.
Przeczytaj także: Po niemal roku powróciło bezpośrednie połączenie kolejowe z Amsterdamu do Londynu

Jedna z najbardziej znanych mrocznych opowieści o Amsterdamie dotyczy komnaty tortur w klasztorze. Nie bez powodu ulica nosi nazwę Bloedstraat (Ulica Krwi) – to właśnie tam znajdował się klasztor Braci Mniejszych, w którym istniała „krwawa komnata”. Choć oficjalnie była to sala operacyjna, według legend była również miejscem brutalnych tortur. Później stała się siedzibą Krwawej Rady Alby, która miała na sumieniu liczne egzekucje.

Jednak wśród miejskich legend znajduje się również historia, która jest bardziej dziwaczna niż przerażająca – opowieść o „Bullshit-Geist”, czyli duchu rzucającym… odchodami. Według podań pojawiał się w każdy piątek miesiąca na ulicy Ossenspooksteeg. Był to ogromny, biały duch z czerwonymi oczami, który obrzucał przepływających kapitanów łodzi świeżym końskim łajnem. Według legendy potrafił też obracać dzieciom głowy do tyłu, co czyniło go jedną z najbardziej niepokojących postaci amsterdamskich opowieści grozy.

Przeklęte sieroty Amsterdamu

Jedna z najbardziej mrocznych legend Amsterdamu opowiada o sierotach z Oude Kerk w De Wallen. Według opowieści osierocone dzieci miały wspinać się po ścianach, zostawiać krwawe odciski dłoni na szybach i bić w dzwony, po tym jak zostały przeklęte przez katoliczkę Jacobę Bam. Mówi się, że dzieci śpiewały: „Nie odejdziemy stąd, dopóki Bametje nie spłonie w ogniu”. Przerażeni mieszkańcy sprowadzili egzorcystów, aby uwolnić dzieci od klątwy, ale nikt nie był w stanie ich „uleczyć”. Dopiero gdy Jacoba Bam została oskarżona o czary, nastał spokój.

Z okazji 750-lecia Amsterdamu, wszystkie te mroczne historie i legendy zostaną udostępnione w ramach projektu Amsterdam 750, gdzie zainteresowani będą mogli zapisać się na newsletter, aby co miesiąc otrzymywać nowe opowieści z przeszłości miasta.